Koszykarze GTK Gliwice odrobili ogromną stratę i są w półfinale Alpe Adria Cup

FOTO: GTK Gliwice FOTO: GTK Gliwice

Fenomenalny występ koszykarzy GTK Gliwice! Podopieczni Pawła Turkiewicza zdobyli aż 128 punktów, dzięki czemu wygrali różnicą 29 punktów i awansowali do półfinału rozgrywek Alpe Adria Cup. Ich następnym rywalem będzie węgierski Egis Kormend.

Aż 21 punktów straty. Tyle GTK Gliwice musiało odrobić w drugim meczu ćwierćfinałowym z Zalakeramią ZTE KK, by pozostać w rozgrywkach. Zadanie było z pewnością niezwykle trudne, ale nie niewykonalne. Sytuacji gliwiczan nie ułatwiała drobna kontuzja Kacpra Radwańskiego, która wykluczała go z udziału w spotkaniu. Z drugiej strony do gry po dwóch meczach absencji wracał Damonte Dodd. Gospodarze od pierwszych sekund spotkania mocno ruszyli do ataku. Ich gra w ofensywie była wręcz doskonała i po większości rzutów piłka wpadała do kosza. Koszykarze z Węgier nie chcieli być jednak gorsi. Ich lider, Bernard Thompson także nie miał problemów z oddawaniem celnych rzutów. Pod koszem skuteczny był Andrij Agafonow i goście na moment wyszli nawet na prowadzenie (10:11). Po chwili akcją 2+1 popisał się Jakub Dłoniak, a z dystansu zaczął trafiać Desmond Wahington. Od stanu 13:13 GTK zdobyło jedenaście kolejnych punktów i odskoczyło od rywala. Serię miejscowych przerwał dopiero Thompson, który trafił zza linii 6,75 m. Gospodarz nie zamierzali się zatrzymać. Skuteczny na linii rzutów wolnych był Dawid Słupiński. Dobrą zmianę dał Piotr Robak, który tego dnia był w świetnej formie rzutowej i gdyby nie Thompson, to spora część strat z pierwszego meczu byłaby odrobiona już po pierwszych 10 min. gry, a tak było tylko 37:29.

Zalakeramia dobrze rozpoczęła druga kwartę. Akcja 2+1 Zsolta Szabo i "trójka" Agafonowa spowodowały, że ich straty zostały zniwelowane do zaledwie dwóch punktów (37:35). Gliwiczan to nie zraziło i już po chwili zaczęli odbudowywać swoją przewagę. Pod koszem dominował Dodd, który jeśli już otrzymał piłkę w polu trzech sekund, to zwykle kończył akcję wsadem. Dwa razy z dystansu przymierzył Robak, a raz Riley LaChance. Ten drugi dynamicznie atakował kosz w kolejnych akacjach i przewaga GTK rosła w bardzo szybkim tempie (61:43). Węgrów próbował poderwać do walki Agafonow, który udanie skończył dwie akcje pod koszem, a raz dołożył dodatkowy punkt z linii rzutów wolnych (67:49). Mimo to, praktycznie cała strata z pierwszego meczu została odrobiona jeszcze przed przerwą, a to oznaczało sporo emocji w drugiej połowie.

Od początku trzeciej kwarty goście ruszyli do odrabiania strat. W roli głównej ponownie występował Thompson. Amerykański strzelec nie potrzebował wiele miejsca, by oddać skuteczny rzut. Na całe szczęście wśród miejscowych nadal brylował Dodd. Po "trójce" Szabo, który wcześniej spudłował cztery rzuty z dystansu, Zalakeramia traciła już tylko 16 punktów (81:65). Na całe szczęście w porę zareagował Myles Mack, który dwa trafił zza łuku. Węgrzy postawili na akcje pod koszem, które wykończył Agafonow i Tyrrell Bellot-Green (89:69). Zza linii 6,75 m trafił także Dustin Ware, ale szybko odpowiedział mu Washington (93:74). Kolejne celne próby z dystansu zanotowali także Mack oraz Szabo i po 30 min. gry nie było zespołu, który byłby bliżej półfinału (98:77).

Czwarta odsłona rozpoczęła się od pojedynku Mack - Thompson. Pierwszy wbijał się pod kosz, a drugi rzucał z dystansu (103:83). Dopiero kiedy sprawy w swoje ręce wziął LaChance'a GTK zaczęło budować przewagę. Po jego "trójce" było już 115:89 i sytuacja gości stawała się coraz trudniejsza. Próbował jeszcze walczyć Agafonow, ale gliwiczanie już pilnowali cennej przewagi. Sam LaChance'a tylko w ostatniej kwarcie zdobył 15 punktów. Kiedy Zalakeramia straciła Szabo, który nie mogąc pogodzić się z decyzją sędziego otrzymał przewinienie techniczne i musiał opuścić parkiet stało się jasne, że Węgrzy już nie zdołają odrobić strat. Ostatecznie GTK wygrało 128:99 i w świetnym stylu awansowała do półfinału rozgrywek Alpe Adria Cup, gdzie zmierzy się z Egis Kormend.    

GTK Gliwice - Zalakeramia ZTE KK 128:99 (37:29, 30:20, 31:28, 30:22)

GTK: Washington 16 (4x3), Dłoniak 3, Piechowicz 5 (1x3), Kiwilsza 12, Morgan 6 - Mack 26 (5x3), LaChance 24 (2x3), Robak 15 (2x3), Dodd 12, Słupiński 9. Trener Paweł Turkiewicz.

Zalakeramia: Ware 13 (2x3), Thompson 28 (5x3), Szabo 15 (2x3), Bellot-Green 11 (1x3), Agafonow 24 (1x3) - Durazi 6, Gulyas 2, Bago, Doktor. Trener Tamas Bencze.

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami