Na początku spotkania z boiska wyleciał Marcin Budziński. Pomocnik "Pasów" w dziesiątej minucie brutalnie sfaulował Patryka Dziczka. Już cztery minuty później Piast wyszedł na prowadzenie: fantastyczne zgranie Michała Papadopulosa wykorzystał Jorge Felix. Osłabiony zespół Cracovii dał zepchnąć się do defensywy, a kolejna bramka dla Piasta była tylko kwestią czasu. W 24 minucie, po świetnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę do siatki głową wpakował Papadopulos. Czeski napastnik w tym sezonie ma już na koncie dwie bramki i tezy asysty.

Cracovia starała się zmniejszyć stratę do gospodarzy i udałoby się to gdyby nie fenomenalna postawa debiutującego w tym meczu Frantiska Placha, który obronił uderzenie z rzutu wolnego Javiego Hernandeza.

Przed zakończeniem pierwszej połowy Maciej Gostomski sfaulował w polu karnym Joela Valencię. Sędzia Paweł Raczkowski bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Tom Hateley.

Druga połowa to znowuż popis świetnej gry podopiecznych Waldemara Fornalika. Po pięknej akcji w 66 minucie wynik meczu podwyższył Hateley.

W tym meczu doszło także do sytuacji rodem z KSW. W 62 minucie doszło do przepychanki między trenerem gości Michałem Probierzem, a obrońcą Piasta Urosem Korunem. W wyniku czego Probierz został odesłany na trybuny, a Korun otrzymał żółty kartonik.

Kilka minut później Cracovii udało się strzelić honorowego gola, którego autorem został Hernandez. W następnej kolejce Piast Gliwice czeka wyjazdowe spotkanie z Lechem Poznań. Aktualnie "Piastunki" z dorobkiem 12 punktów zajmują czwartą pozycję w tabeli Lotto Ekstraklasy.

Piast Gliwice - Cracovia 3:1 (2:0)
1:0 - Felix, 15 min.
2:0 - Papadopulos, 25 min.
3:0 - Hateley, 66 min.
3:1 - Hernandez, 73 min.
Piast: Plach - Pietrowski, Korun, Czerwiński, Kirkeskov - Hateley, Dziczek - Felix, Valencia (80. Mak), Jagiełło (61. Badia) - Papadopulos.
Cracovia: Gostomski - Rapa, Helik, Dytiatjew, Siplak (79. Datković), Ferraresso - Dimun - Javi Hernandez, Budziński, Wdowiak (71. Serderov) - Zenjov (58. Strózik).