Jastrzębski Węgiel przegrał w Zawierciu i nie zbliżył się do ligowego podium

Jastrzębski Węgiel przegrał w Zawierciu i nie zbliżył się do ligowego podium

Opromienionych pokonaniem Zenita Kazań zawodników Jastrzębskiego Węgla spotkał w Zawierciu zimny prysznic. Mimo, że Pomarańczowi prowadzili już drużyną Aluron Virtu Warta 2:0, zeszli z boiska pokonani.

Przystępując do tego spotkania podopieczni trenera Slobodana Kovaca znali już wyniki, jakie padły w meczach z udziałem zespołów z czołówki tabeli PlusLigi. Wiedzieli, że Verva Warszawa sensacyjnie przegrała w Radomiu, a PGE Skra Bełchatów podzieliła się punktami z ZAKSĄ Kędzierzyn- Koźle. Wygrywając za trzy punkty w Zawierciu jastrzębianie mieli szansę zbliżyć się do zajmującej trzecie miejsce Skry na dystans czterech punktów. 

Goście pewnie wygrali pierwszego seta. Objęli prowadzenie 4:0 do czego walnie przyczynił się na zagrywce Tomasz Fornal. Przewaga jastrzębian szybko rosła i niebawem wynosiła dziesięć punktów. Jednak w końcówce gospodarze zaczęli odrabiać straty i wynosiły one już tylko trzy punkty (20:23). Jednak przyjezdni potrafili pewnie postawić kropkę nad i. W ostatniej akcji Christian Fromm obił blok.

Drugi set to również dominacja jastrzębian. Po autowym ataku Alexandre Ferreiry było 4:8. Przewaga gości rosła. Przewaga siły ognia po ich stronie była wyraźna. Gospodarze nie potrafili przeciwstawić się atakom Dawida Konarskiego, Fromma i Fornala.

Trzeci set był zdecydowanie lepszy od dwóch poprzednich. Gospodarze walczyli, przebieg gry zdecydowanie się zmienił. Po lepszym początku w wykonaniu gospodarzy 8:5, następnie wielokrotnie na tablicy widzieliśmy wynik remisowy m.in. 17:17, 22:22. Następnie zawiercianie zdobyli dwa punkty. Jednak po ataku Konarskiego i zablokowaniu Bartosza Gawryszewskiego rozpoczęła się gra na przewagi, którą wygrali gospodarze, a dwa ostatnie punkty zdobyli Nikołaj Penczew i Marcin Waliński.

Zawiercianie zaczęli przypominać zespół z poprzedniego sezonu, kiedy byli rewelacją PlusLigi. Poprawiali wszystkie elementy. Set był wyrównany. Podobnie jak w trzecim mieliśmy wynik 22:22, ale tym razem nie było gry na przewagi. Po autowym ataku Grahama Vigrassa doszło do tie breaka.

Gospodarze kontynuowali swoją dobrą grę, pokazując, że kryzys jest już za nimi. Gawryszewski, Grzegorz Bociek i Penczew punktowali na początku piątego seta. Zawiercianie kontynuowali dobrą grę i odnieśli zasłużone zwycięstwo.

Aluron Virtu Warta Zawiercie - Jastrzębski Węgiel 3:2 (21:25, 19:25, 28:26, 25:22, 15:11)
Warta: Kozłowski, Ferreira, Kania, Malinowski, Walicki, Czarnowski, Koga (libero) - Dosanjh, Bociek, Ferens, Penczew, Gawryszewski
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fromm, Gladyr, Konarski, Fornal, Vigrass, Popiwczak (libero) - Bucki, Rusek, Hain, Depowski, Szalacha.

 

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami