Pomarańczowi przegrali w Belgii, ale wygrali grupę i awansowali do fazy play-off siatkarskiej Ligi Mistrzów

FOTO: jastrzebskiwegiel.pl FB FOTO: jastrzebskiwegiel.pl FB

Nie udało się drużynie Jastrzębskiego Węgla zachować miana niepokonanej w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W ostatniej kolejce przegrała ona z belgijskim Greenyardem Maaseik 2:3. Mimo to, Pomarańczowi zajęli pierwsze miejsce w grupie i awansowali do dalszej fazy rozgrywek.

Wylatując do Belgii siatkarze Pomarańczowych byli przekonani, że do zagwarantowania sobie pierwszego miejsca muszą w Maaseik wygrać choćby jednego seta. Jednak tuż przed rozpoczęciem środowego meczu dotarła do nich wiadomość z Lublany, gdzie miejscowy AHC Volley zdołał wygrać jedną partię w spotkaniu z rosyjskim Kuzbasem Kemerowo. To oznaczało, że jastrzębianie nawet przegrywając z Greenyardem do zera mieli zapewnioną pierwszą lokatę w grupie, a co za tym idzie rozstawienie w losowaniu premierowej rundy play-off.

Trener Slobodan Kovac desygnował do gry żelazną szóstkę, ale z czasem zaczął ściągać z boiska swoich liderów. Pod koniec pierwszej partii Jakub Bucki zastąpił Dawida Konarskiego, a od początku drugiej grali też Dominik Depowski, Michał Szalacha i Piotr Hain luzując odpowiednio Tomasza Fornala, Grahama Vigrassa oraz Jurija Gladyra.

Otwierająca spotkanie partia zakończyła się wygraną gospodarzy. Pomarańczowi chyba nieco przespali, bo w końcówce byli bardzo bliscy odrobienia strat. W drugiej, mimo teoretycznie słabszego składu, dominowali zawodnicy Jastrzębskiego Węgla. Podobnie przebiegała trzecie odsłona.

Kiedy od początku czwartego seta na boisku zameldował się Arturo Iglesias zmieniając Lukasa Kampę jasne stało się, że szkoleniowiec jastrzębskiej drużyny traktuje to spotkanie jako pożyteczny sparing przed kolejnymi meczami ligowymi. W ekipie gospodarzy rolę kończącego ataki przejął znany w Polsce z okresu gry w barwach bełchatowskiej Skry Estończyk Renee Teppan. To głównie dzięki niemu Belgowie doprowadzili do tie-breaka. 27-letni atakujący zagrał w tej partii ze stu procentową skutecznością (pięć ataków i pięć punktów).

W decydującej odsłonie gospodarze poszli za ciosem, wykorzystując w dodatku seryjne błędy przyjezdnych, i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Greenyard Maaseik - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:23, 20:25, 19:25, 25:22)
Greenyard: Zimmermann, Kvalen, Aganits, Wójcik, Nielsen, Semeniuk, dronkers (libero) - Teppan, Estruga, Peters.
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fornal, Gladyr, Konarski, Fromm, Vigrass, Popiwczak (libero) - Bucki, Szalacha, Depowski, Hain, Rusek, Iglesias.

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami