Tyszanie przystąpili do meczu z Lechią nieco sparaliżowani szansą, jaka się przed nimi otworzyła. Wykorzystali to goście, którzy w 24. minucie objęli prowadzenie. Piłkę na lewej flance otrzymał Maksym Chłań, zatańczył z futbolówką w polu karnym i uderzeniem w kierunku dalszego słupka otworzył wynik rywalizacji. Gospodarze rozpoczęli drugą odsłonę spotkania w idealny możliwy sposób. Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Bartosz Śpiączka wykorzystał świetne dośrodkowanie Dominika Połapa i w 52. minucie głową umieścił piłkę w siatce. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bo nie minęło nawet 180 sekund i Lechia prowadziła 2:1. Wydaje się jednak, że ze strzałem Rifeta Kapicia powinien poradzić sobie Maciej Kikolski. Kiedy na 3:1 podwyższył w 61. minucie Tomas Bobcek, który został świetnie obsłużony przez Tomasza Neugebauera, stało się jasne, iż miejscowym będzie niezwykle trudno zdobyć jakiekolwiek punkty.

GKS Tychy - Lechia Gdańsk 1:3 (0:1)
0:1 - Chłań, 24 min.
1:1 - Śpiączka, 52 min.
1:2 - Kapić, 53 min.
1:3 - Bobcek, 61 min.
GKS Tychy: Kikolski - Dojaković, Nedić, Budnicki (46. Tecław) - Połap, Mystkowski (46. Niewiarowski), Wojtuszek (76. Bieroński), Błachewicz - Rumin, Radecki (76. Dzięgielewski), Szpakowski (46. Śpiączka).

Piłkarze GKS-u Katowice w Rzeszowie bardzo chcieli zrehabilitować się za porażkę z Polonią Warszawa. I trzeba przyznać, że byli blisko odniesienia zwycięstwa. Prowadzenie objęli w 25. minucie spotkania. Piłka trafiła wtedy do Sebastiana Bergiera, który - mimo asysty obrońcy - obrócił się i potężnym strzałem dał GKS-owi prowadzenie. Początek drugiej połowy przyniósł mnóstwo emocji. Po analizie VAR arbiter postanowił ukarać czerwoną kartką Mateusza Marca za faul na wychodzącym na czystą pozycję rywalu. Grający w osłabieniu GKS w kolejnej akcji podwyższył prowadzenie! W polu karnym Stali czujnością wykazał się Dawid Brzozowski, który mocnym, płaskim strzałem pokonał Jakuba Wrąbla. 

Co jasne, GKS skupił się od tego momentu na defensywie i pilnowaniu wyniku. Stal rzuciła wszystkie siły do ataku. Dawid Kudła miał mnóstwo pracy i popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami. Na kwadrans przed końcem sposób na niego znalazł Adler da Silva i zdobył gola kontaktowego. Ten sam zawodnik w samej końcówce doprowadził do wyrównania.

Stal Rzeszów - GKS Katowice 2:2 (0:1)
0:1 - Bergier, 25 min.
0:2 - Brzozowski, 55 min.
1:2 - da Silva, 75 min.
2:2 - daSilva, 87 min.
GKS Katowice: Kudła - Brzozowski, Jaroszek (57. Janiszewski), Jędrych, Komor, Rogala - Marzec, Repka, Kozubal (90. Mak), Błąd (80. Figiel) - Bergier (80. Arak).

Wyniki pozostałych spotkań 14. kolejki:

Miedź Legnica - Resovia 1:2 (0:1)
0:1 - Urynowicz, 43 min.
1:1 - Michalik, 62 min.
1:2 - Wasiluk, 90 min.

Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 0:0

Arka Gdynia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
1:0 - Adamczyk, 84 min. (karny)

Odra Opole - Górnik Łęczna 0:3 (0:3)
0:1 - Starzyński, 12 min.
0:2 - Mikinić, 37 min. (samobójczy)
0:3 - Kryeziu, 40 min.

Polonia Warszawa - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 (0:0)
1:0 - Biedrzycki, 59 min.
1:1 - Poznar, 82 min.

Motor Lublin - Wisła Płock 2:2 (1:1)
1:0 - Ceglarz, 2 min.
1:1 - Sekulski, 17 min. (karny)
2:1 - Szarek, 63 min.
2:2 - Janus, 90 min.

Chrobry Głogów - Znicz Pruszków 1:0 (0:0)
1:0 - Lebedyński, 82 min.

Zestaw par 15. kolejki: 10 listopada (piątek): Znicz Pruszków - Motor Lublin, Lechia Zielona Góra - Wisła Kraków, 11 listopada (sobota): Górnik Łęczna - Polonia Warszawa, Wisła Płock - Odra Opole, Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Stal Rzeszów, 12 listopada (niedziela): GKS Katowice - GKS Tychy, Resovia - Chrobry Głogów, Podbeskidzie Bielsko-Biała - Miedź Legnica, Zagłębie Sosnowiec - Arka Gdynia.